To był naprawdę straszny weekend. Tragedia co prawda bezpośrednio dotknęła Paryż, ale mogła zdarzyć się w zasadzie w całej laicko - chrześcijańskiej Europie. Zresztą do "wojny" a w zasadzie do zamachów (bardziej tchórzliwa wersja wojny) nadal wzywają mordercy z Państwa Islamskiego. Doprawdy trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby należeć do tej organizacji, ale zdaje się, że wiele osób ma poważne zaburzenia, którym niestety sprzyjają wojny w regionie. Najgorzej, że przy obecnym rodzaju broni wystarczy jedna taka niezrównoważona osoba, żeby zabić setki.
Jakie będą konsekwencje? Niestety żałosne. Kraje żądają odwetu, więc będą kolejne konflikty zbrojne, a zyska na tym niestety tylko zbrojeniówka, która dostarcza broni obu stronom konfliktu. Kto ucierpi: państwa i tak biedne i zniszczone na terenach których toczą się wojny (a więc potencjalnie w przyszłości bardziej podatne na powstawanie radykalnych postaw, bo one rzadko kiedy rodzą się tam gdzie ludziom żyje się dobrze), ludzie którzy stracą swoje domy, dorobek kulturalny w regionie i zapewne także Europa, która wcześniej czy później w takiej czy innej formie będzie musiała pomóc uchodźcom.
Jakich konsekwencji nie będzie? Niestety, moim zdaniem kluczowym byłoby odcięcie terrorystów od pieniędzy i broni, ale jakoś państwa bardziej są skłonne prowadzić wojnę i bombardować inne państwo (testując przy okazji swoją broń), niż wypowiedzieć wojnę handlarzom, którzy MUSZĄ być powiązani ze zbrojeniówką. Nie będzie też zapewne konsekwencji w postaci powstania silnej armii np. syryjskiej zdolnej do opanowania sytuacji w kraju. A doprawdy patrząc na "uchodźców", wielu z nich jest w wieku odpowiednim do walki o swoje państwo. Myślę, że działania muzułmanów przeciwko muzułmanom byłyby bardziej skuteczne i odebrałyby argument "walki z niewiernymi".
Tak czy inaczej na wszystkich konfliktach jedynym wygranym jest zbrojeniówka, bo zaopatruje obie strony. Nic więc dziwnego, że powstają teorie spiskowe obarczające ją (czy poszczególne kraje) za wywoływanie konfliktów czy zamachy. Taki wniosek sam się nasuwa na pytanie: kto na tym zyska?
I tylko zwykłych ludzi szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz