środa, 30 kwietnia 2014

Majówka

Dziś już 30 kwietnia. W wielu szkołach wolne. Dzieciaki mają 5 dni "wakacji". Na dzisiaj nie zorganizowaliśmy im nic szczególnego, bo my wolnego nie mamy. Za to mieli okazję się wyspać do woli. Piękna pogoda na dworze; mam nadzieję, że nie siedzą w domu. Jutro też ma być tak ładnie toteż wykorzystamy ten dzień na wycieczkę i piknik, a później się zobaczy, bo piątek zapowiadają ponuro - deszczowy, a kolejne dni chłodne. Dobrze, że nie rezerwowaliśmy gdzieś całego długiego weekendu. Plany? Odpoczynek, a w "przerwie" pomalowanie sufitu w łazience, bo nas sąsiad "podlał" jakiś czas temu, ale dotychczas nie było czasu na zrobienie z tym porządku... Poza tym muszę poszukać inspiracji na zagospodarowanie tarasu, bo czegoś mi tam brakuje. Jak znajdę jakiś fajny pomysł na stronach to się pochwalę.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Wiosenny zapał

Część osób narzeka na przesilenie wiosenne, na to że nic się nie chce poza leniuchowaniem i spaniem. U mnie nic takiego nie występuje, na szczęście. Wiosna kojarzy mi się jedynie z zapałem do pracy wszelakiej, układania kolejnych planów, z działaniem, chęcią spróbowania czegoś nowego, pojechania w nieznane okolice (nawet niekoniecznie daleko), zdobycia nowej wiedzy, najlepiej takiej nigdy nie zgłębianej. Z przekopywaniem ogródka, przesadzaniem roślin, malowaniem ścian, kupowaniem nowych przedmiotów do domu. 
 
W ramach wiosennego zapału ostatnio przerobiłam meble dziecięce na młodzieżowe. Mogłabym też na przykład zapisać się na szkolenie z rachunkowości, na kurs szwedzkiego, zrobić prawo jazdy na motor, nauczyć się szyć, spróbować w końcu samodzielnie zrobić stronę internetową, zrobić jakiś kurs "techniczny", albo przynajmniej profesjonalny kurs fotograficzny, bo nie jestem zadowolona z moich umiejętności fotograficznych. Mogłabym góry przenosić. 
 
Niestety na zajęcia bardziej angażujące czas nie mogę sobie pozwolić. Rozładowuję więc energię na działaniach, które można skończyć tego samego dnia lub maksymalnie w tydzień. Jeśli kurs - ok, ale najlepiej weekendowy i tym sposobem wiele pomysłów odpada. Szkoda, ale zbliża się lato, a to okres, w którym nie chcę "mieć na głowie" żadnych zajęć rozpoczętych wcześniej, bo to czas niepokorny, z wieloma spontanicznymi akcjami, wyjazdami, imprezami, z których szkoda byłoby rezygnować na rzecz uporządkowanego kalendarza obowiązującego w pozostałych porach roku, z jego systematycznością i obowiązkami. 
 
A plany na najbliższy tydzień to zgłębianie kuchni tajskiej :) Mam nadzieję, że nie odbije się to negatywnie na naszych przewodach pokarmowych...

Super byłoby mieć takiego powera przez cały rok...

wtorek, 1 kwietnia 2014

Prima Aprilis

Dziś wygrywam: 5:1:1 to znaczy:

- 5 osób nabrałam,
- 1 mnie nabrała,
- 1 nie udało mi się nabrać.

Miły taki dzień.