poniedziałek, 28 grudnia 2015

Spokojnego Nowego Roku

Ten rok upłynął pod znakiem nerwowości i emocji, więc na przyszły rok życzę Wam i sobie dużo spokoju, także - a może zwłaszcza - tego w polityce, oby politycy nie wpakowali nas na żadną "minę". A poza tym dużo zdrowia, szczęścia, kasy oraz tradycyjnej polskiej pogody we wszystkich porach roku :)


Wszystkiego najlepszego.


A tymczasem idę "wykańczać" rybę po grecku... Wam też tyle tego wszystkiego zostało?

czwartek, 3 grudnia 2015

Ciekawe czasy

Żyjemy w ciekawych czasach, w których dla własnego dobra, zwłaszcza psychicznego, nie warto się emocjonować tym co się dzieje. Tym bardziej, gdy i tak poza bluzganiem na forach albo w domu, nie ma się zamiaru lub możliwości nic z tym zrobić. I tym bardziej, że tak w zasadzie nie dotyczą one życia przeciętnego człowieka żyjącego w naszym kraju. A zatem:

"Wypijmy za błędy, za błędy na górze
Niech wyjdą na dobre zmęczonej naturze " - jak śpiewa Rynkowski.

A osobom o słabych nerwach nie polecam otwierać internetowych serwisów informacyjnych, bo od dłuższego czasu nic pozytywnego nie można w nich znaleźć. Jest za to straszenie sytuacją polityczną w Polsce, jest straszenie uchodźcami, zamachami, sytuacją w Europie, klimatem, kataklizmami, przewidywanie końca świata w takiej czy innej formie, morderstwa, kradzieże, itd. Czy na pewno ludzie tylko to chcą czytać? Jeszcze gorzej, gdy się zagląda na fora pod tekstami. 

Wychodzi na to, że Polacy to naród o ogromnym stopniu frustracji, krytykujący wszystkich poza sobą samym, źle życzący wszystkim poza sobą samym, cieszący się z czyichś niepowodzeń, itd. Doprawdy wiele artykułów i komentarzy najbezpieczniej czytać w pobliżu łazienki xD 

Aaa, zapomniałabym jeszcze o przemożnej, ogromnej chęci mówienia wszystkim jak mają żyć i co robić. I to bez względu na poglądy czy zawody. Ludzie z różańcami mówią, że macie żyć w sposób A, ludzie bez różańców, że macie żyć w sposób A prim. Jedni w niewybredny sposób krytykują drugich domagając się jednocześnie poszanowania własnych poglądów, z politykami i dziennikarzami na czele. Albo w zasadzie kolejność powinna być odwrotna. Jedni mówią: powinniście chodzić do Kościoła, drudzy: Kościoły powinno się zamknąć. Doprawdy złoty środek w postaci: "jesteście wolni, dorośli, róbcie tak jak uważacie za słuszne", w tym kraju trudno znaleźć. Niestety.